Dzisiaj byłam nad jeziorem i w końcu się wyspałam :) ale nie do końca. Szczekanie psa mnie obudziło. Nad jezioro jechaliśmy godzinę. W aucie było gorąco jak w saunie. Aż w końcu dosyć chłodnym jeziorku się zmoczyłam. Było wspaniale. Trochę się powściekałam z siostra na materacu. Przez cały dzień zjadłam chyba z 5 kanapek. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz