piątek, 24 lipca 2015

Hej, dzisiejszy dzien byl spokojny, spedzilam go na ogarnianiu pokoju bo od kiedy mam swój pokoj nie moge uzupelnic wszystkich szuflad, wiec jakby ktos chcial sie  do mnie wprowsdzic to ma miejsce :). 


Jakos nawet nie wiem jak to mozliwe ale mam faze na niebieski kolor, po prostu sie w nim zakochalam, I caly czas w nim chodze. Jako jeszcze malutka dziewczynka za nim kompletnie nie przepadalam, ale pozniej dostałam błękitne conversy i tak to sie zaczelo przekonywanie do koloru.


Rano obudziłam sie ze straszliwym bólem pleców i szyi, nagle w nocy zaczęła przeszkadzać moja poduszka. Jestem osoba ktora jednak woli spac na czymś twardym i płaskim. Pare lat temu sie o tym dowiedziałam bo nigdy mi nie przyszło do głowy ze ludzie mogą byc aż tak na to wrażliwi. Mianowicie kiedys nocowalam u koleżanki, dała mi mieciutenki materac a ja zamiast smacznie spac, wiercilam sie, budzilam milion razy, po prostu piekło dla osoby kochającej spac :).






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz