Jakos nawet nie wiem jak to mozliwe ale mam faze na niebieski kolor, po prostu sie w nim zakochalam, I caly czas w nim chodze. Jako jeszcze malutka dziewczynka za nim kompletnie nie przepadalam, ale pozniej dostałam błękitne conversy i tak to sie zaczelo przekonywanie do koloru.
Rano obudziłam sie ze straszliwym bólem pleców i szyi, nagle w nocy zaczęła przeszkadzać moja poduszka. Jestem osoba ktora jednak woli spac na czymś twardym i płaskim. Pare lat temu sie o tym dowiedziałam bo nigdy mi nie przyszło do głowy ze ludzie mogą byc aż tak na to wrażliwi. Mianowicie kiedys nocowalam u koleżanki, dała mi mieciutenki materac a ja zamiast smacznie spac, wiercilam sie, budzilam milion razy, po prostu piekło dla osoby kochającej spac :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz