sobota, 27 czerwca 2015

Hej, koniec roku był już wczoraj, nie było żadnego wielkiego... CZEGOŚ, co by gwałtownie wskazało że są już wakacje. Po rozdaniu świadectw moja koleżanka urządziła małą imprezę 'klasową', było osoby z którymi się najlepiej dogaduje, bawi. Wróciłam do domu trochę zawiedziona, było dobrze ale mi czegoś brakowało. Oczywiście jeden chłopak musiał się na mnie obrazić, a na innego ja delikatnie mówiąc wkurzyć, no dobra rozumiem że nie które osoby nie są na tyle inteligente aby przemyśleć to co się powie, ale on trochę przegiął. Dzień upłynął szybko,

Za to dzisiejszy dzień jest męczący, nie wyspałam się, wszystko mnie boli, a czas mija bardzo szybko, ale jest udany. Nie robiłam nic ważnego abym musiała tutaj upamiętnić.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz