środa, 10 grudnia 2014

Mam nadzieje ze w miarę jest napisany po kolei

Hei, jest juz środa, wczorajszy dzień cały przespałem nie licząc pobytu w szkole. I kiedy myślałam ze sie wszystko układa a tu znowu wali. Czyli tak od wczoraj. A nadodatek miałam sen cudowny, ale jakos koniec mi sie nie spodobał. Bardzo, aż byłam w stanie sie rozpłakać. Smutny...



Wyszło na to że jest już niedziela i publikuje wam tego posta dopiero dzisiaj. Eh. Zdarza się. Nie mogę się doczekać poniedziałku. Momo, że ten tydzień będzie ciężki, ale po nim będzie upragniona przerwa. Dzisiejszy dzień spędziałam w domu obejrzałam film "Gladiator" leciaj w telewizji bardzo polecam i nie ukrywam udało mi się uronić łezkę, a u mnie to dość rzedka sprawa. Podobny do tego filmu jest  "Pompeii" nie wiem do końca jak to się pisze, ale są podobnej tematyce i tak samo wzruszają. Ogólnie teraz jakos "lepiej mi się żyje", przynajmniej mam takie wrażenie. Bo z wielu rzeczy czerpie jakoś tam radość. Nie to żebym jej wcześniej nie czerpała, ale na to wychodzi. Jest juz północ. W nocy kiedys strasznie "rozmyślam"// ale teraz nie bo nie mam czasu i zawsze marże zeby jak najszybciej sie położyć. Z piątku na sobotę spałam 17 godzin. Od 18 do 9... Taki lekki sen zimowy. // i mi "odbijał". Mojej siostry kolega mieszka blisko nas i zawsze jedziemy rano razem do szkoły i mi "odbija" dosłownie. Nie wiem jak mozna wtedy ze mna wytrzymać. Ale w szkole od razu 'poprawia' mi sie humor. Tak już jest. 

Dzisiaj byłam na małych zakupach. I kupiłam sobie case na telefon i sweter. Czarny ❄️. I teraz trzeba przeżyć ten tydzień. Mam nadzieje ze upłynie on równie szybko jak poprzednie. Buziaczki, dobranoc, pa. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz